Jedziemy do Londynu :)) |
- Jade, kochanie Harry przyjechał. Jade!! - Budził mnie ojciec.
- Harry przyjechał?! - Zapytałam zdziwiona.
- Tu jestem, podszedł do mnie chłopak.
- Kochanie razem z Harrym stwierdziliśmy, że pojedziesz do Londynu, nie ma potrzeby byś była tutaj - Mówił tata.
- Jesteś pewny? - Zapytałam.
- Tak, a teraz już jedźcie tylko zadzwońcie jak będziecie już na miejscu - Powiedział do mnie tata.
- Dobrze - Pożegnałam się z ojcem i razem z Harry'm udaliśmy się do samochodu, który był zaparkowany obok szpitala.
- Wiesz jak się przestraszyłem jak zadzwoniłaś - Powiedział Harry, gdy wsiedliśmy do auta.
- Wiem, przepraszam, ale byłam przerażona cała sytuacją - Powiedziałam patrząc na chłopaka.
- Jade, pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć, zawsze! - Mówił patrząc na mnie.- Wiem - Powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
Po kilku godzinach jazdy byliśmy na miejscu, poprosiłam Harry'ego by zawiózł mnie do domu. Byłam zmęczona całym dzisiejszym dniem. Po chwili byliśmy już koło mojego małego domku. Pożegnałam się z chłopakiem i poszłam prosto w stronę drzwi wejściowych. Po wejściu do mieszkania ściągnęłam kurtkę, buty i udałam się do kuchni by zrobić sobie ciepłą herbatę. Po chwili kubek był zalany wrzątkiem, wzięłam laptopa i usiadłam na podłodze.., tak na podłodze w sumie nie miałam głowy i czasu by zakupić mebli i tego wszystkiego, ale musiałam to zrobić. Pomyślałam..
Nie było mnie raptem parę dni, a skrzynka mailowa była zapełniona wiadomościami od Perrie.
Wszystkie typu, gdzie się podziewasz? Martwię się, napisz do mnie zadzwoń! Po przeczytaniu kilku wiadomości postanowiłam do niej zadzwonić.
Masa wiadomości.. |
- To nie jest rozmowa przez telefon. Przyjdź do mnie to wszystko ci opowiem - Powiedziałam kończąc rozmowe.
Odłożyłam komórkę na półce i poszłam się przebrać.
Poszłam do pokoju i wzięłam pierwszy lepszy, z brzegu sweter, który leżał na łóżku. Raptem założyłam sweter, a ktoś już zapukał do drzwi. Pewnie Perrie.
Poszłam otworzyć drzwi, a tam zdumiona stanęłam w drzwiach.
- Co ty tu robisz? - Zapytałam zdziwiona.
Kochani przepraszam was za to, że tak długo trwało to, aż wstawiłam ten rozdział. Po prostu jak nie mam " weny " nie pisze :D Mam nadzieję, że rozdział się spodoba ;)) A i na koniec dodam, że blog jest w " remoncie ", że to tak ujmę :DD
Rozdział jest genialny , ciekawi mnie tylko kto do niej przyszedł jak nie Perrie .; d i blog tez super ; d czekam na nexta , pozdrawiam ; *
OdpowiedzUsuńSuper :D
OdpowiedzUsuńDziękuje za lekcje<3 XD
OdpowiedzUsuń