poniedziałek, 18 listopada 2013

Rozdział 19.

Ciepło :))
- Sam co ty tutaj robisz? - Byłam zdziwiona, ale za razem szczęśliwa, że przyszedł do mnie.
- Przyszedłem się z tobą spotkać. Nie odzywałaś się, martwiłem się, więc poszedłem do ciebie do domu, ale twoja mama powiedziała, że już tutaj nie mieszkasz. Zadzwoniłem, więc do Perrie i powiedziała mi na jakiej ulicy teraz mieszkasz - Powiedział szybko mówiąc.
- Mhm. Wejdź - Powiedziałam i wpuściłam chłopaka do środka. - Chcesz herbaty, kawy? - Powiedziałam kierując się do kuchni.
- Kawę - Powiedział speszony.
- Nie odzywałam się, ponieważ nie było mnie w Londynie musiałam pilnie pojechać do Niemiec do taty - Powiedziałam robiąc herbatę.


Mój słodziak <3


- Coś się stało twojemu tacie? - Zapytał patrząc na mnie.
- Usiądźmy - Powiedziałam podając mu kubek gorącej kawy.- Tak, mój tata ma raka - Opuściłam głowę na dół.
- Boże nie wiem co powiedzieć. Bardzo mi przykro - Powiedział po czym przybliżył się do mnie i mnie przytulił.
Byłam w rozsypce, zaczęłam płakać. Po chwili dostałam sms od Perrie.
 " Wychodząc z domu spotkałam chłopaków, przyjadę razem z nimi "
Harry i Sam w jednym domu? To źle się skończy. Pomyślałam.
- Przepraszam cię, ale Perrie zaraz przyjdzie, a potem gdzieś wychodzimy - Powiedziałam wycierając łzy.
- Dobrze, może spotkamy się później? - Zapytał.
- Z miłą chęciom, ale nie mam dzisiaj zbytnio czasu..
- Nie ma sprawy - Powiedział.
Podeszłam do niego by otworzyć mu drzwi. Na pożegnanie dał mi buziaka w policzek.
Dobra Jade, ogarnij się zaraz przyjdą chłopaki, a ty żalisz się Samowi. Umyłam kubki po kawie i poszłam do łazienki zobaczyć czy bardzo się rozmazałam. Po chwili usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu.
- Spokojnie to tylko my - Usłyszałam głos Perrs.
- Jeju jak się za stęskniłam! - Powiedziałam po czym podbiegłam do nich wszystkich i ich przytuliłam
- Mnie to już nie przytulisz? - Powiedział Styles stojąc zboku.
Podeszłam do niego i czule pocałowałam.- Może być? - Parsknęłam śmiechem
A on przegryzł wargę i uśmiechnął się do mnie.
Wszyscy usiedliśmy na dużej kanapie.
- Jade, masz coś do jedzenia? - Zapytał Niall.


- Niestety nie.. Co myślicie o tym by zamówić pizze? - Powiedziałam siadając na kolana Harry'ego.
- Jestem za! - powiedział jednoznacznie Niall.
- No to zamawiaj - Powiedziałam do Nialla.
- Po drodze pojechaliśmy wypożyczyć jakiś film - Powiedział Louis.

- No okej, to dzisiaj oglądamy film i obżeramy się pizzą - Parsknęłam śmiechem.- Pizza będzie za 1 h - Powiedział Niall.


- Mamy godzinę. Chodź ze mną gdzieś chce ci coś pokazać - Powiedział Harry patrząc na mnie tymi swoimi magicznymi brązowymi oczami.
- Ale jak to tak ich zostawimy? - Zapytałam zdziwiona i popatrzyłam na resztę.
- Poradzą sobie zdążymy wrócić przed dostawcą pizzy - Powiedział i uśmiechnął się do mnie.
- No dobrze - Powiedziałam i poszłam ubrać kurtkę.
Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do auta Harry'ego.
- Co kombinujesz? - Zapytałam się i popatrzyłam na niego.
- Zobaczysz - Powiedział i mrugnął do mnie okiem.
Po chwili byliśmy już na miejscu.


Jak tam u was? Nie wiem jak wy, ale ja już bardzo, bardzo chce zime! :D
Mam nadzieję, że rozdział się podoba i będzie pod nim sporo komentarzy :)










8 komentarzy:

  1. Ten z gif z Harry'm tak cudowny jak ten rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Daaalej ^^ ekstra :D

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowny rozdział <33 pisz dalej <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Najpierw naucz się pisać, później wrzucaj swoją 'tfurczość literackom' w internety.

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział. ;) fajnie piszesz. ale mam jedno zastrzeżenie.. HARRY NIE MA BRĄZOWYCH OCZU.. xdd

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetniee.!! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! <3 Nie przejmuj się tymi hejtami wyżej ;*
    Świetne pisz dalej.! Czekamyy <3333

    OdpowiedzUsuń