czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 6.

Po dojechaniu na arenę przywitałam się z Harrym. On przedstawił nas chłopakom i razem ruszyliśmy na wycieczkę... Po arenie.  Zawsze myślałam, że areny nie są takie ogromne oczywiście mieści się tak kilka lub nawet kilkanaście tysięcy ludzi i w ogóle, ale po za tym nie myślałam, że jest duża, ale się pomyliłam chłopaki oprowadzili nas nawet w najmniejszych zakątkach areny. 

Wracając do tematu Harry przedstawił nas chłopakom. Są oni bardzo pozytywni, zdają sobie sprawę z tego,  że są najpopularniejszym boysbandem Brytyjskim i muszą z siebie dawać 100 %, ale też umieją się nieźle bawić i mają ogromne  poczucie humoru. Razem z Perrie obgadałyśmy jacy są chłopcy :
- Harry to romantyk, uwielbia koty i jest trochę zboczony.
- Liam boi się łyżek, lubi żółwie i jest bardzo sympatyczny.
- Louis jest bardzo zabawny umie rozśmieszyć wszystkich, lubi marchewki.
- Niall jest zawsze głodny kocha jeść, jest zabawny, jako jeden z zespołu jest Irlandczykiem.
Harry smile.
- Zayn kocha siebie nie jest arogancki, szanuje wszystkich, jego ulubione słowo to " Vas Happening ".
Po tym jak chłopaki nas oprowadzili poszliśmy do stołówki coś jeść na życzenie Nialla.
Było bardzo sympatycznie razem się pośmialiśmy i poznaliśmy.
Po niedługim czasie zorientowałam się, że Perrie flirtuje z Zaynem. Ahh ta Perrie mam nadzieję, że się im uda i będą razem chcę, żeby Perrs była w końcu szczęśliwa była z wieloma głupkami, a Zayn jest idealny opiekuńczy, romantyczny i przystojny to typ Perrie. Po zjedzeniu lunchu razem z Perrie udałyśmy się na swoje miejsca, a chłopcy poszli do garderoby by się przebrać. Koncert zaczynał się za 15 minut. Nie mogłyśmy uwierzyć Harry załatwił nam miejsca koło sceny. Byłyśmy bardzo ucieszone i dalej do nas nie docierało to, że jesteśmy na koncercie One Direction. Usiadłyśmy na swoje miejsca, a po chwili zgasły światła ściagnęli dużą czarną kurtyne i usłyszałyśmy pierwszą piosenką zaczynają koncert to było " Up All Night ". Usłyszałyśmy krzyki fanek. A tuż przed nami pojawili się chłopcy. Szybko wyciągnełam z torebki aparat i zaczęłam robić zdjęcia by później dodać je na blooga.
Harry widząc jak robię mu zdjęcie uśmiechnął się do mnie, a ja szybko ptryknęłam mu fotkę.

 * 3 godziny później *
Po udanym koncercie udałyśmy się na backsatge.
- I jak podobał się koncert ? - Zapytał Harry.
- Tak i to bardzo - Odpowiedziałam uśmiechając się.
- Chciałabym jeszcze zostać, ale muszę iść moja mama będzie się martwić - Powiedziałam dając mu całusa w policzek.
- Nie będę Cię zatrzymywał zadzwonię do cb jutro - dodał uśmiechając się.
- Dobrze. Dziękuję za dzisiaj - Powiedziałam odchodząc.
- Pa chłopcy - Pomachałam i odeszłam.
Po powrocie do domu dodałam zdjęcia na bloga.
Słodkie my na backstage'u.
Dzięki, że zrobiłaś mi zdjęcie jak ziewałam :D
Chłopcy xx!

2 komentarze: