wtorek, 24 września 2013

Rozdział 15.

* Ten Sam dzień *

- Chcesz coś pić? - Zapytał Harry.
- Możesz mi zrobić herbatę - Powiedziałam kierując się do kuchni.
Chłopak zaparzył mi herbate po czym usiedliśmy w salonie.
- Wiesz jutro macie wolne prawda? - Powiedziałam z uśmiechem. 

- Tak - Powiedział Harry.
- To może wszyscy pójdziemy do jakiegoś klubu ? - Zapytałam. 

- Czemu nie - Powiedział po czym poszedł do chłopaków oznajmić jaki mamy plan na dzisiejszy wieczór. - Dobry pomysł - Krzyknął Niall z salonu.
- Harry to wy się przygotujcie ja pojadę po Perrie i zajadę jeszcze do mnie do domu. Spotkamy się koło mojego domu za 1 h - Dodałam.
Po wyjściu od chłopaków pojechałam do Perrie. Dziewczyna szybko się ubrała, po kilkunastu minutach byłyśmy już u mnie. 
- To jak dzisiaj się dobrze bawimy ? - Powiedziała Perrs.
- Tak. Dawno nie byłam w żadnym klubie. Muszę się trochę odstresować. Wiesz chodzi mi o tą sytuacje z Sam'em. Cieszę się, że przyjechał, ale nie w tej chwili nie teraz ... - Dodałam robiąc szybki make up.
Po chwili wyszłyśmy ode mnie z domu i razem z chłopakami pojechaliśmy do pobliskiego klubu. W klubie było dużo znajomych ze wszystkimi się przywitałam i  razem z chłopakami powędrowaliśmy do strefy Vip.  Chłopcy zamówili drinki, a ja razem z Perrie poszłyśmy na parkiet. Po chwili Harry z Zay'nem dołączyli do nas, a reszta chłopaków poszła do znajomych. Po kilkunastu minutach wreszcie włączyli jakąś wolną piosenkę razem z Harry'm wtuliliśmy się w swoje ramiona i zaczęliśmy tańczyć.
- Harry muszę ci coś powiedzieć - Powiedziałam skrępowana.
drink, drink <33
- Chce, żebyś dowiedział się tego ode mnie. Wczoraj przyjechał mój i Perrie dawny przyjaciel. Mieszkał on w Londynie, ale 3 lata temu wyjechał do Californi z powodu pracy ojca i teraz wrócił. Mówię ci to, dlatego, że kiedyś Sam podkochiwał się we mnie, ale nie bój się ja nic do niego nie czuję kocham ciebie tylko ciebie - Powiedziałam kończąc.
- Spokojnie, ufam tobie wiem, że nie zostawiłabyś mnie dla kogoś - Powiedział Harry.
- Cieszę się, że mi ufasz. Kocham cię - Dodałam tuląc się w jego tors. 
- Ja też cię kocham.
Po wolnym tańcu zeszliśmy z parkietu, usiedliśmy na naszych miejscach i ... Zaczęliśmy pić, drink za drinkiem. Powoli traciłam rachubę. Jednym słowem dobrze się bawiliśmy. Harry nic nie pił. Wiedział, że chłopaki będą pić, a musieliśmy jakoś wrócić do domu. O godzinie 4:00 nad ranem wszyscy zapakowaliśmy się do samochodu i wróciliśmy do domu. Razem z Perrie nocowałyśmy u chłopców. Wolałyśmy, żeby nasze mamy nie zobaczyły nas w takim stanie.  Harry i Zayn widząc w jakim byłyśmy stanie od razu po powrocie do domu zanieśli nas do łóżka po czym oni sami poszli spać.
Obudziłam się około 10:00 słysząc cisze w tym dużym domie stwierdziłam, że wszyscy śpią. Wstałam i podeszłam do okna wy odsłonić firanki i zobaczyć jaka jest pogoda. Mmm ładna pogoda trzeba to wy korzystać pomyślałam. Szybko skoczyłam na łóżko i zaczęłam budzić chłopaka. 


- Harry wstawaj wiem co dzisiaj porobimy.
- No już - Powiedział zaspany chłopak. 
- Pojedziemy wszyscy nad morze pokąpiemy się i ...  wieczorem zrobimy ognisko - Powiedziałam przytulona do Harry'ego. 
- Dobry pomysł. To ja zejdę i zrobię nam śniadanie, a ty idź obudzić wszystkim - Zaśmiał się Harry.
- Okej - Powiedziała i wyszłam z pokoju. 
Postanowiłam zrobić coś głupiego zarazem śmiesznego. Poszłam szybko do kuchni po garnki i duże łyżki. Na pierwszy ogień poszedł Niall z Liam'em i Louis'em. Weszłam do ich pokoju i zaczęłam gwałtownie walić łyżkami w garnki i krzyczeć, żeby wstali. Chłopcy nie wiedzieli co się dzieje, a ja się z nich śmiałam miałam już iść do pokoju Zayn'a by obudzić go i Perrie i niespodziewanie stali w drzwiach, patrzyli się na mnie i się śmiali. 
- No co? - Parsknęłam śmiechem.
- Nie nic, Harry nam powiedział o planach na dziś, jeżeli chcemy się pokąpać powinnyśmy już powoli jechać - Powiedział Zayn.
- No to chodźmy zjeść śniadanie. Zajedziemy jeszcze do mnie pojedziemy - Powiedziałam patrząc się na nich wszystkich.
- A co ze mną ja nie mam stroju, ani nic - Powiedziała Perrie.
- Pożyczę ci - Dodałam wychodząc z pokoju.
Ognisko <333
Po zjedzeniu dobrego śniadanka pojechaliśmy do mnie. Szybkimi ruchami spakowałam potrzebne rzeczy i wyszłam z domu. Jechaliśmy 2 autami ja z Harry'm i Niall'em, a Liam z Zayn'em i Perrie. Po 2 godzinnej jeździe dojechaliśmy na miejsce. Od razu wszyscy pobiegli się kąpać. Woda była ciepła, więc nikt nie chciał wychodzić z nad wody. Gdy się ściemniło chłopaki robili ognisko, a ja z Perrie siedziałyśmy pod kocami. Chłopaki zaopatrzyli się w pianki, było dużo zabawy z nimi nie można się nudzić. 
 - Ej zawsze na ognisku opowiada się straszne historie nie? - Powiedział Niall z piankami w buzi. 
- No tak - Powiedziałam śmiejąc się z niego. 
- To po opowiadajmy sobie.
- Zaczynaj - Dodał Harry.

Jak tam u was? Ostatnio nie miałam weny na pisanie, ale udało się i oto nowy rozdział ;) Mam nadzieję, że się spodoba <33 


wtorek, 17 września 2013

Rozdział 14.

Mniaaam. Nutella <3
Dzisiaj wstałam później niż zwykle. Wyszłam z łóżka i poszłam prosto do łazienki wzięłam szybki prysznic, ubrałam się, zrobiłam delikatny make up i zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Zrobiłam sobie kanapki z nutellą i do tego jeszcze miska truskawek z malinami. Mniaaam ... Poszłam do siebie do pokoju, odpaliłam laptopa i weszłam jak zawsze na twitter'a i facebook'a . Perrie dostępna. 
- Hej co robisz? - Napisałam.
- Hej, a nudzę się chcesz do mnie wpaść? - Zapytała.
- Spoko, za 20 minut będę u ciebie - Odpisałam i wylogowałam się.
Zeszłam na dół ubrałam buty wzięłam torbę i wyszłam z domu. Założyłam słuchawki na uszy i włączyłam Taylor Swift i Ed'a Sheeran'a Everything Has Changed. Szłam ulicami Londynu, gdy nagle zauważyłam niskiego bruneta w fullcapie. To on?! Powiedziałam sama do siebie. To nie możliwe, przecież on wyjechał do Californi. 

- Sam ?!! - Krzyknęłam do chłopaka.

- Jade?
Szybkim krokiem podeszłam do niego i mocno go uściskałam. 
- Boże co ty tu robisz? - Zapytałam.

- Hej okazało się, że ta nowa fucha ojca okazała się klapą i rodzice stwierdzili, że wrócimy do Londynu. Jak ja się za tobą stęskniłem - Powiedział tuląc mnie.
- Ja tak samo. Słuchaj idę właśnie do Perrie. Chcesz iść ze mną? - Zapytałam.
- Z miłą chęciom, ale muszę się rozpakować może za 2 godziny pójdziemy razem na kawę? 
- Ok. To jak coś to dzwoń masz mój numer - Powiedziałam.
- Tak. To do zobaczenia - Dodał.
Nie mogłam uwierzyć to był Sam. Przyjaźniłam się z nim i z Perrie od małego to był nasz najlepszy przyjaciel. Kiedyś mi się bardzo podobał, ale nie chciałam niszczyć naszej przyjaźni, więc nic mu nie powiedziałam. Cieszę się, że przyjechał, ale nie w tej chwili, akurat jak wszytko się ułożyło ... Rozmyślałam idąc do Perrie.
Gdy już doszłam do domu Perrie. Wszystko jej powiedziałam. Tak samo jak ja nie uwierzyła. Po tej wiadomości stwierdziła, że pójdzie ze mną spotkać się z Sam'em by dodać mi otuchy. Po jakiś półtorej godzinie wyszłyśmy od Perrie i poszłyśmy w stronę starbucks'a. Cały czas czułam stres, że ktoś mnie zauważy z Sam'em w kawiarni i rozpuści plotkę, że z nim jestem. Po chwili już byłyśmy chłopaka jeszcze nie było. Weszłyśmy do środka zamówiłyśmy dla Perrie mrożoną kawę, a dla mnie shake truskawkowy i usiadłyśmy. Gadałyśmy przez chwilę, gdy nagle zobaczyłam wchodzącego Sam'a.
- Hej, mam nadzieję, że nie będzie ci przeszkadzać to, że wzięłam ze sobą Perrie - Powiedziałam witając go.
- Hej nie ma sprawy - Dodał.
- Hej jak ja się za tobą stęskniłam - Powiedziała Perrs tuląc Sam'a.

- Ja za tobą też.
Po chwili usiedliśmy razem przy stoliku. Nasze zamówione napoje już stały na stole. Zdenerwowana wzięłam łyk. Perrie widząc jak siedzę zdenerwowana zaczęła rozmawiać z Sam'em. Po paru godzinach rozmowy z chłopakiem ktoś do mnie zadzwonił. To Harry. Bardzo się ucieszyłam było trochę
niezręcznie i chciałam się z nim spotkać i o wszystkim powiedzieć za nim się o tym dowie od kogoś innego.
- Przepraszam was na chwilę, muszę odebrać - Powiedziałam opuszczając stolik.

- Witaj skarbie - Powiedział Harry.
- Cześć jak tam? 
- A dobrze, nareszcie skończyliśmy. Chciałbym się z tobą spotkać może do nas przyjdziesz? - Zapytał.
- Z miłą chęciom. Za godzinę będę u ciebie - Dodałam kończąc rozmowe.
Po rozmowie z Harry'm weszłam do kawiarni i podeszłam do przyjaciół. 
- Coś się stało? - Zapytała Perrie.
- Nie wszystko jest ok. Harry dzwonił musze już iść miło było się z tobą spotkać Sam - Dodałam biorąc swoją torebkę.
- Pa - Powiedział Sam całując mnie w policzek. 
Nagle zauważyłam jednego z paparazzie. Chciałam uniknąć różnych plotek w gazetach, więc szybkim krokiem opuściłam przyjaciół. 
Szłam prosto po swojego auto, które stało przed moim domem. Idąc zobaczyłam liczną grupkę dziewczyn może mi się zdawało, ale patrzyły się na mnie jakby chciały mnie zabić. Pewnie to były fanki chłopaków. Ktoś mnie zauważył jak wychodziłam ze starbucks'a i napisał to na twitterze. Szłam jedząc swoje ulubione suszone jabłka, gdy nagle ktoś mnie stuknął w ramię. 
- Cześć Jade, mogłabym zrobić sobie z tobą zdjęcie? - Zapytała mnie speszona dziewczyna. 
- Pewnie - Powiedziałam ustawiając się do zdjęcia. 

Fanki widząc jak robię sobie zdjęcie z tą dziewczyną podbiegły do mnie i też chciały cyknąć sobie ze mną fotkę. Po zrobieniu zdjęć z fankami byłam już koło swojego domu. Wsiadłam do samochodu i pojechałam prosto do chłopców. Wjeżdżając na porcelę chłopków widziałam już stojącego przed domem Harry'ego czekającego na mnie. Zaparkowałam auto i poszłam przywitać się z chłopakiem.
- Cześć kochanie - Przywitał mnie Harry.
- Hej - Pocałowałam go.
Razem z Harry'm weszliśmy do willi. W przedpokoju słyszałam już chłopaków.
- Cześć wam ! - Krzyknęłam w stronę chłopców.
Oni widząc mnie podbiegli do mnie i zaczęli się ze mną witać. Nie widziałam ich tylko jeden dzień, a tak się za nimi stęskniłam jak bym nie widziała ich z rok. 
- Słuchaj, chłopaki wypożyczli jakiś film. Zostaniesz na noc? - Zapytał Harry.
- Pewnie.

Jak tam u was? Ja leże w łóżku chora. Dopadła mnie angina - wspaniale :) 
Liczę na komentarze z waszej strony ;) Oraz zapraszam na mojego twittera @JesicaKoodziej.

NOWY BOHATER


Ma na imię Sam. Ma 16 lat. Był to najlepszy przyjaciel Perrie i Jade. Cały czas mieszkał w Londynie niestety przez pracę ojca musiał się przeprowadzić do Californi. Jego hobby to granie w koszykówkę. Uwielbia, także podróżować. Kiedyś podobała mu się Jade. Jak myślicie dalej darzy ją tym uczuciem? Może będzie to największy rywal Harry'ego. Dowiecie się już niedługo ;)
                                               
                                          Jess xx.


poniedziałek, 9 września 2013

Rozdział 13.

Wstałam pierwsza. Zeszłam z łóżka i poszłam na dół by zrobić nam śniadanie. Gdy wróciłam do pokoju Perrie już nie spała. 
- Hej śpioszu masz tu płatki - Powiedziałam i podałam przyjaciółce miskę z płatkami.
- Dzięki.
- Słuchaj chętnie bym z tobą spędziła czas, ale wiesz dzisiaj ta gala i chcę się przygotować - Oznajmiłam jedząc płatki. 
- Nie no nie ma problemu ja tez muszę się przyszykować.
- To spotkamy się na gali jak coś - Dodałam.Po zjedzeniu śniadania Perrie wyszła, a ja ubrałam się na sportowo po czym wyszłam pobiegać. Po dobrej godzinie przyszłam do domu szybko wskoczyłam pod prysznic i zarzuciałam na siebie jakieś ciuchy. Miałam chwile wolnego czasu, więc z niego skorzystałam i weszłam na laptopa by zobaczyć co dzieje się w świecie internetu. Jak zgadywałam Perrie dodała posta : " Dzisiaj gala już nie mogę się doczekać @ZaynMalik @JadeThirlwall @HarryStyles ". Polubiłam posta i doszłam do wniosku, że dawno nie rozmawiałam z tatą. Wzięłam telefon i wpisałam dobrze znany mi numer. 
- Cześć tato. Co tam u ciebie? - Zapytałam uradowana.
- Witaj kochanie. Jakoś leci, a jak tam u ciebie. Słyszałem od mamy, że masz chłopaka.
- Rozmawiałeś z mamą? - Zapytałam zdziwiona.
- Tak. Niedługo zjeżdżam, więc mam nadzieję, że zapoznasz mnie z ... 
- Harry'm - Przerwałam ojcu.
- Harry ? Znam go to nie ten piosenkarz co śpiewa w tym boysbandzie? Zapytał.
- Tak to on - Zachichotałam.

- Noo to nieźle mam nadzieję, że będzie cię dobrze traktował bo jak nie to wiesz, że wkroczę - Zaśmiał się.
- Tak wiem tato. Przepraszam cię, ale muszę się powolić szykować. Dzisiaj idę na gale z Harry'm.
- Oczywiście zadzwonię ciebie później. Baw się dobrze - Dodał kończąc rozmowę.
Po rozmowie z tatą. Poszłam po wcześniej przygotowaną sukienkę. Położyłam ją na łóżku i udałam się do łazienki by zrobić fryzurę i make up. Po zrobieniu tego wszystkiego i po założeniu sukienki zajrzałam przez okno Harry już czekał. Jaki on punktualny. Zaśmiałam się sama do siebie. Pożegnałam się z mamą i poszłam do chłopaka. Przywitałam go całusem w usta. Wsiedliśmy razem do auta i pojechaliśmy prosto na gale.

Gdy zobaczyłam te tłumy ludzi te wszystkie gwiazdy czułam stres, ale za każdym razem, gdy go odczuwałam przypominałam sobie, że jestem tu z Harry'm z chłopakiem, którego kocham. Poprosili Harr'ego, żeby wyszedł na czerwony dywan z chłopakami. Ja razem z Perrie stanęłyśmy z boku. Po chwili Harry mnie zawołał, żebym podeszła do niego. Ja na czerwonym dywanie. Zawsze o tym marzyłam. Dumna stanęłam koło swojego chłopaka czując jak obejmują moją talię. Po zrobieniu zdjęć poszliśmy z Harry'm na swoje miejsca. Po zajęciu miejsc przywitałam się z chłopakami. Większość czasu żartowałam i śmiałam się z chłopakami. Po gali poszliśmy na after party tam poznałam wiele nowych osób jak i też gwiazd. Poznałam też Simon'a Cowell'a. Bardzo miły człowiek. Bardzo miło spędziłam czas z Harry'm jak nie tańczyliśmy to żartowaliśmy. Byliśmy chyba najbardziej rozchwytywaną parą na gali wszyscy chcieli nam robić zdjęcia. Czułam się dosyć nie swojo, ale to miał być dzień w, którym mieliśmy wyznać wszystkim, że jesteśmy razem. Dzisiaj miałam nocować u chłopaków, więc by spędzić trochę czasu z Harry'm wyszliśmy trochę wcześniej. Po przyjechaniu do willi chłopców poszłam się przebrać. Nie miałam żadnych ciuchów, więc Harry postanowił pożyczyć mi jedną ze swoich koszul. 
- Wyglądasz bardzo uroczo - Powiedział i mnie pocałował.
- Dziękuję - Uśmiechnęłam się do chłopaka. 
- Może oglądniemy jakiś film? - Zapytał.
- Chętnie.
Zeszliśmy na dół, zrobiliśmy sobie popcorn i poszliśmy do salonu. Chłopak wybrał dla nas Titanica mój i Harry'ego ulubiony film. 

* Oczami Harry'ego *
W połowie filmu Jade zasnęła. Zaniosłem ją do mojego pokoju. Położyłem ją do łóżka i przykryłem kołdrą. Po chwili usłyszałem jak chłopaki wrócili. Zszedłem na dół, chwile z nimi pogadałem po czym poszedłem do pokoju się położyć. To był męczący dzień. Nim się obejrzałem już leżałem koło Jade. 

* Następny Dzień *

Wstałem pierwszy. Widząc jak Jade słodko śpi zszedłem na dół zrobić nam śniadanie. Uwielbiam gotować dla dziewczyn. Moja mama kocha jak gotuje ( tak mi mówiła ). Zrobiłem nam gofry. Wzięłem talerz z gofrem, sok pomarańczowy i zaniosłem Jade śniadanie do łóżka. Jeszcze spała. delikatnymi ruchami pocałowałem ją w policzek, a po chwili ona się obudziła.
- Witaj śpioszku - Przywitałem ją.
Przyniosłem mojej dziewczynie śniadanie do łóżka. Widząc jaka jest szczęśliwa nie chciałem jej odprowadzać do domu. Po zjedzeniu śniadania poszliśmy do parku. Jak zwykle roiło się od paparazzie. Nie chciałem później przeczytać w gazecie nie miłe słowa o Jade. Zamiast siąść na ławce poszliśmy do Starbucks'a.

* Oczami Jade *
- Dziękuje ci za wczorajszy wieczór - Powiedziałam
- Cała przyjemność po mojej stronie - Odpowiedział Harry.
Będąc w starbucks'u ja siadłam, a Harry poszedł po kawy.
- Jakie dzisiaj plany masz? - Zapytałam.
- Niestety dzisiaj nie mogę spędzić z tobą całego dnia bo muszę iść do studia nagrywać album, ale jutro ci to wynagrodzę. - Dodał chłopak.

Po wypiciu kaw powolnym korkiem szliśmy ulicami Londynu w stronę moje domu. Chłopak odprowadził mnie do domu. Pożegnałam go i od razu po wejściu poszłam do swojego pokoju. Odpaliłam swojego grada i weszłam na bloga. " To był dzień pełen wrażeń. Miło spędzony wieczór z Harry'm. "

Rozdział jest długi. Pozwoliłam sobie dużo w tym rozdziale napisać. Jak zauważyliście wygląd bloga się zmienił ;) Mam nadzieję, że się wam podoba. 

piątek, 6 września 2013

Rozdział 12.

- Jesteśmy razem ... - Powiedziałam patrząc na mamę.
- Bardzo się cieszę z tego powodu, jeżeli jesteście ze sobą szczęśliwi to mi nic do tego. Tylko jak ją zranisz to będziesz mieć ze mną do czynienia młody chłopcze - Odpowiedziała patrząc na Harry'ego i parsknęła śmiechem.
- Nie, nie skrzywdzę jej - Dodał, po czym uśmiechnął się.
Po tym jak wyszliśmy ode mnie z domu. Razem z Harry'm wybraliśmy się na jogurt.
- Chcesz dzisiaj spać u mnie czy u siebie? - Zapytał.
 - Wiesz co dzisiaj będę spać u siebie może zrobię z Perrie nocke muszę z nią pogadać i w ogóle - Powiedziałam jedząc jogurt.
- Okej. Nie ma sprawy - Dodał.
Po zjedzeniu jogurtów pojechaliśmy w stronę mojego domu. Chłopak odprowadził mnie pod same drzwi i czule pocałował. Gdy weszłam do domu mocno przytuliłam Mia, która bawiła się w ogródku. Stwierdziłam, iż zrobię jej zdjęcie. Dawno nie robiłam jej zdjęć. Po zrobieniu fotki poszłam do swojego pokoju. Włączyłam laptopa i zadzwoniłam do Perrie.
- Hej.
- No hej co jest? - Powiedziała Perrie.
- Chciałabyś dzisiaj u mnie nocować? 
- No jasne. Będę u ciebie za 2 godziny ok?
- Okej. Pa - Dodałam kończąc rozmowę.
Po rozmowie z Perrs weszłam szybko na bloga by wrzucić krótką notkę. 
Moja mała księżniczka! xx


Po wrzuceniu posta. Poszłam wziąć gorącą kąpiel. Tak tego było mi trzeba gorącej kąpiel, ale nie trwała ona długo bo okazało się, że Perrie przyszła wcześniej. Szybko zarzuciłam na siebie coś luźnego i poszłam do przyjaciółki.
- No hej przyszłam wcześniej - Powiedziała zmachana Perrie.
- Hej, właśnie widzę - dodałam patrząc na nią.
- Co robimy? - Zapytała Perrs.
- Może byśmy poszły na deskorolkę? No weź dawno nie byłyśmy razem na desce - Powiedziałam ciesząc się jak małe dziecko. 
- Dobra pójdziemy - Dodała Perrs.
Wyciągnęłam z szafy jakiś dres dla Perrie i poszłyśmy. Jeździłyśmy drogami Londynu jakieś 2 godziny, po czym usiadłyśmy sobie obok parku by odetchnąć. 
- Jutro gala. Zayn cię zaprosił? - Zapytałam.
 - Tak trochę się obawiam jak zaaregują na to fanki, ale za razem bardzo się cieszę, że będę mogła być tam z nim - Powiedziała.
- Ja tak samo.
- Ale my dzielne baby, damy radę - Dodała Perrs po czym parsknęła śmiechem.
Po długiej przejażdżce pojechałyśmy do mnie do domu. Po powrocie zrobiłyśmy sobie kolacje i poszłyśmy do mojego pokoju.
- Zróbmy sobie jakąś fotke. Niedługo będę wyrabiać zdjęcia. Muszę mieć jakieś zdjęcia z naszych szalonych nocek - Powiedziała Perrs.
- To dawaj - Dodałam i wzięłam aparat.
Ja i moja szalona Perrie! xx

Po zrobieniu zdjęcia dodałam je na bloga. Chwilę jeszcze poplotkowałyśmy i poszłyśmy spać.

Jak tam u was? Macie już pierwsze zadania domowe? Jak tak, ale cóż poradzić... Liczę na komentarze z waszej strony, oraz zapraszam do obserwowania mnie na twitterze :)